Wtorek, 16 kwietnia
Imieniny: Cecylii, Julii
Czytających: 1166
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica/Wrocław: Ewa Pidanty wysoko w konkursie Mistrz Makijażu – oceniała ją Steczkowska, a wprowadzał Prokop

Czwartek, 23 września 2010, 7:00
Aktualizacja: 15:06
Autor: KO
Świdnica/Wrocław: Ewa Pidanty wysoko w konkursie Mistrz Makijażu – oceniała ją Steczkowska, a wprowadzał Prokop
Fot. Wiktor Bąkiewicz
– No niestety nie znalazłam się w czołówce, ale muszę przyznać, ze poziom był bardzo wysoki – mówi o swoim udziale w ogólnopolskim konkursie Mistrz Makijażu Sephora Polska 2010 pochodząca ze Świdnicy Ewa Pidanty. – Myśl o tym, że jestem jedną z siedmiu najlepszych w Polsce, bardzo pociesza.

Ewa zapowiada, że będzie startować, dopóki nie wygra. Udział w ogólnopolskich mistrzostwach był dla niej ogromnym przeżyciem. Konkurencja była ogromna, a też i jury wyszukane – pracę wizażystek oceniały m.in. Justyna Steczkowska i Karolina Malinowska.

- Pierwsze trzy miejsca przypadły osobom z Warszawy, które w zawodzie są po kilkanaście lat! – opowiada Ewa Pidanty. - Tym bardziej się cieszę, ze ja, początkująca wizażystka, mogłam z nimi rywalizować w finale. Sam wyjazd był cudowny, również warsztaty z marką Estee Lauder były wspaniałe. Naprawdę dużo się nie nauczyłam przez te dwa dni.

Rywalizacja na wysokim poziomie niosła za sobą sporo nerwów.

- Chyba nigdy w życiu tak się nie stresowałam – śmieje się Ewa. - Cała otoczka: mnóstwo zaproszonych gwiazd, Marcin Prokop, który prowadził cale wydarzenie, obecność reporterów z kolorowych gazet oraz telewizja, zrobiły swoje... Upociłam się niemiłosiernie podczas robienia tego makijażu, ale warto było.

Jak przystało na krytyczną wobec siebie artystkę, Ewa nie jest do końca zadowolona z efektów swojej pracy na mistrzostwach.

- Wiem, że zawsze można zrobić coś lepiej – mówi świdnicko-wrocławska wizażystka (Ewa pracuje i mieszka obecnie w stolicy Dolnego Śląska). - Ale teraz wiem, ze trzeba trenować, trenować i jeszcze raz trenować. W przyszłym roku na pewno spróbuję jeszcze raz. To był mój debiut i teraz przynajmniej wiem, na co zwracać uwagę przy robieniu tego typu makijażu, ponieważ makijaż na pokaz to zupełnie co innego, niż ten, który wykonuję w pracy. Mimo tego, że nie wygrałam, to czuję się usatysfakcjonowana. Poznałam mnóstwo ludzi z branży, a to na pewno pomoże mi w rozwoju kariery. Jedyne, czego żałuję, to to, że zawiodłam wszystkich znajomych i moje kierownictwo, bo tak bardzo we mnie wierzyli.

Nic straconego – za rok kolejny konkurs.

- W przyszłym roku sukces na pewno będzie smakował jeszcze lepiej – mówi pewna siebie Ewa. - Będę startować dopóki nie wygram.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Komentarze (8)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group