Urządzenia multimedialne, które w sześciu miejscach w Świdnicy zostały zamontowane w ramach polsko–czeskiego projektu Citywalk, niedawno przeszły testy. Instalowano je i sprawdzano od listopada 2010 r. do stycznia 2011 r.
Okazuje się, że system ma pewną wadę. Bez podania hasła do dowolnego konta mailowego możemy z niego wysłać wiadomość. My przeprowadziliśmy taki test. Z adresu rzecznik@um.swidnica.pl, który jest obsługiwany przez rzecznika Urzędu Miejskiego w Świdnicy, Stefana Augustyna, wysłaliśmy wiadomość na jeden z naszych redakcyjnych adresów. Na komputerze odebraliśmy informację, której nadawcą pozornie jest rzecznik UM. Co on na to?
- Wirtualna informacja turystyczna musi być użyteczna, stąd też możliwość wysyłania e-maili udostępniona turystom i mieszkańcom. Nie zakładamy, że udostępniane usługi będą w sposób zły wykorzystywane, bo to oznaczałoby, że nie ma sensu robić bardzo wielu przedsięwzięć - powiedział nam Stefan Augustyn.
Jednak żartownisie mogą się znaleźć. Mogą się też znaleźć osoby, którym w głowie nie będą żarty, tylko poważne zaszkodzenie komuś...
- Zwrócimy uwagę głównemu partnerowi projektu, by oznaczenie wiadomości skąd pochodzi e-mail było bardziej jednoznaczne - zapewnił rzecznik magistratu.
Interaktywne urządzenia zlokalizowano przy ul. Kościelnej, w Rynku, na pl. Jana Pawła II, przy ul. Długiej, na pl. Grunwaldzkim i na pl. św. Małgorzaty.
Jak się bronić przed żartownisiami i oszustami?
Póki co – wykażmy się ostrożnością przy odbieraniu korespondencji. Jeśli dostaniemy wiadomość, która budzi nasze wątpliwości (np. groźby, wulgaryzmy czy informację o wygranej, prośbę o podanie PIN-u do konta bankowego itp.), kliknijmy w „odpowiedz”. Jeśli to informacja wysłana z infokiosku, wtedy w miejscu, gdzie pojawia się zwykle adres nadawcy (który automatycznie staje się adresatem odpowiedzi poczty elektronicznej), pojawi się adres: infomat@onet.pl. To znak, że ktoś próbuje nas nabić w butelkę. Albo: w infokiosk.