Przedstawienie otworzyła pieśń o refrenie „Do szczęśliwego zaprowadź nas raju”. Na wietrze świece nie chciały dać się zapalić. Zmarzniętych samorządowców oglądali równie zmarznięci widzowie i pilnujący wszystkiego strażacy. Pojawiło się dwóch pasterzy-juhasów z owczarkiem i czarny kundelek „na doczepkę”. Żywe zwierzęta stanowiły zresztą główny obiekt zainteresowania zafascynowanych dzieci. Wystraszony osiołek maltretował trzymającego go kupca, ciągnąc go to w prawo, to w lewo. Tuż przed sceną zwiastowania Maryja zamiatała podłogę, a anioł wręczał jej żywą lilię.
Głównym bohaterem był sędziwy Żyd, właściciel najsłynniejszej na świecie stajenki, świadek niepojętych dla niego zdarzeń, pesymista dyskutujący wciąż i kłócący się z Bogiem niczym Tewje Mleczarz z musicalu „Skrzypek na dachu”. Przez przypadek spotkał pasterzy i zaprowadził ich do swojej szopy, gdzie byli świadkami cudu.
To już trzecie takie przedsięwzięcie gminnych urzędników, którzy raz w roku wcielając się w biblijne postacie, przybliżają tajemnicę narodzin Zbawiciela. Autorem scenariusza był Tadeusz Szarwaryn, dyrektor SP w Pszennie. Nowością w tym roku był udział żywego osiołka w inscenizacji.
A w role główne tegorocznej inscenizacji wcielili się:
Ojciec- Henryk Sara -- przewodniczący Rady Gminy Świdnica
Sara- Paulina Komaiszko -- młodszy inspektor ds. elektronicznego obiegu dokumentów
Józef -- Sławomir Pamuła -- inspektor ds. inwestycji i infrastruktury technicznej
Maryja -- Anna Szymkiewicz -- skarbnik gminy
Anioł Gabriel -- Jadwiga Generowicz -- sekretarz gminy
Mędrcy: Bartłomiej Strózik -- kierownik DIIT, Jarosław Socha - inspektor
ds. inwestycji i infrastruktury technicznej, Sebastian Pietraga -- mł.
referent ds. zamówień publicznych
Pasterz 1 -- Zbigniew Kondziarz -- radny Rady Gminy Świdnica
Pasterz 2 -- Krzysztof Jas -- dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i
Rekreacji
Herod -- Tadeusz Szarwaryn -- dyr. Szkoły Podstawowej im. Mikołaja
Kopernika w Pszennie
Uczony w piśmie 1 -- Henryk Kończak radny Rady Gminy Świdnica
Uczony w piśmie 2 / Narrator -- Janusz Waligóra rzecznik prasowy
W szopce można było zobaczyć cztery owce, jedną ciekawską czarną kozę z czerwoną wstążką, dwa gryzące się kucyki szetlandzkie i stadko bardzo zmarzniętych królików. A gdzie podział się osiołek po przedstawieniu?