Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 1793
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Chrobry Głogów na kolanach

Niedziela, 15 sierpnia 2010, 21:12
Aktualizacja: 22:07
Autor: Mateusz Dzień vel Rakoczy
Świdnica: Chrobry Głogów na kolanach
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Piłkarze Polonii/Sparty Świdnica w inauguracyjnym spotkaniu III–ligi dolnośląsko–lubuskiej sprawili nie lada niespodziankę pokonując Chrobrego Głogów 2:1. Podopieczni Macieja Jaworskiego nie przestraszyli się głogowian, zagrali z determinacją i co najważniejsze to oni po końcowym gwizdku sędziego cieszyli się z sukcesu. Piłkarze Chrobrego nie wiedzieli, co się stało.

Od początku spotkania gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, pierwszy strzał na bramkę oddali goście w 8 min., ale uderzenie Ochmańskiego minęło prawy słupek bramki strzeżonej przez Wójcika. W 12 min. dzięki znakomitej interwencji naszego golkipera wciąż mieliśmy bezbramkowy remis. W 15 min. biało-zieloni oddali pierwszy strzał na bramkę gości, ale strzał Błażyńskiego powędrował nad poprzeczką. Kilka minut później przed kolejną szansą na zdobycie bramki stanął Ochmański, ale uderzył niecelnie. W odpowiedzi strzał Sobczyka zablokowali goście. W 27 min. po rzucie rożnym i strzale Sypnia Chrobry wyszedł na prowadzenie. Po uderzeniu zawodnika Chrobrego piłka odbiła się jeszcze od naszych defensorów i utrudniła interwencję Wójcikowi. Chrobry próbował pójść za ciosem, w 30 min. kolejny rzut rożny na bramkę próbowali zamienić głogowianie, ale strzał Ochmańskiego wybił Śmiałowski. 33 min. to prawdziwy popis Śmiałowskiego i z pewnością jedna z piękniejszych bramek tego zawodnika. Świdniczanin minął trzech rywali i huknął z 20-metrów w prawe okienko bramki strzeżonej przez Stepokurę, który nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia. Po straconej bramce Chrobry przystanął, jakby nie mógł uwierzyć w to co się stało. Świdniczanie przejęli inicjatywę, ale nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 1:1.

Początek drugiej części spotkania należał do biało-zielonych. W 48 min. w dobrej sytuacji znalazł się Goździejewski, ale uderzył za lekko. Chwilę później groźnie przedzierał się Sobczyk, ale został w końcu powstrzymany przez obronę przeciwników. W 63 min. odpowiedzieli goście. W dobrej sytuacji znalazł się Kononowicz, ale obrońcy Polonii/Sparty pewnie zaasekurowali Wójcika. Pięć minut później bardzo groźna akcja biało-zielonych, Goździejewski fantastycznie obsłużył Sobczyka, który czubkiem buta próbował zaskoczyć golkipera Chrobrego, ale piłka ostatecznie minęła o centymetry lewy słupek bramki. W 73 min. zmęczonego Marszałka zastąpił Szuba. Dwie minuty później zmiennik Marszałka popisał się świetną asystą, kiedy to zagrał do wbiegającego w pole karne Sobczyka i w 75 min. podopieczni Macieja Jaworskiego wyszli na prowadzenie. To była zabójcza kontra świdniczan, po której goście przez kilka minut nie mogli dojść do siebie. W 78 min. groźne dośrodkowanie z rzutu wolnego Goździejewskiego na róg wybili defensorzy Chrobrego. Od 80 min. do gry wrócili głogowianie, którzy zamknęli nas niemalże na własnej połowie. Zmęczeni świdniczanie nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, ale obrona funkcjonowała perfekcyjnie. Goście, mimo dużej przewagi w końcówce spotkania nie potrafili wypracować sobie żadnej okazji do zdobycia bramki. Doliczone 4 minuty również nie zmieniły rezultatu. Fantastyczna inauguracja sezonu, Polonia/Sparta Świdnica pokonuje po świetnej grze wielkiego faworyta rozgrywek Chrobrego Głogów 2:1.

– Piłka jest piękna, dla takich chwil warto żyć, już dawno tak się nie czułem. Zagraliśmy fantastyczne zawody, nie przestraszyliśmy się rywali. Nasza gra w destrukcji była w dzisiejszym spotkaniu świetna. Taka drużyna, jak Chrobry nie stworzyła sobie w zasadzie żadnej 100% okazji do zdobycia bramki – wyznaje na gorąco prezes Polonii/Sparty Romuald Górski.

– To był świetny mecz, wygraliśmy z Chrobrym po bardzo dobrej grze. Mimo, że przeciwko nam wybiegł dziś wielki faworyt, to w zwycięstwo wierzyliśmy już przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Udało się, 3 punkty zostają w Świdnicy. Cała drużyna zasłużyła dziś na wielkie słowa pochwały. W środę gramy w Oleśnicy i tam też powalczymy o jak najlepszy wynik – dodaje Maciej Jaworski.

P/S: Wójcik, Syska (68’ Błaszczyk), Salamon, Bielski, Smoczyk, Borowy, Błażyński, Goździejewski, Śmiałowski (64’ Miętkiewicz), Marszałek (73’ Szuba), Sobczyk (90’ Maziarz).

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group