Mecz z ostatnią drużyną tabeli rozpoczął się bardzo nerwowo, żadna z drużyn nie potrafiła utrzymać piłki przez dłuższą chwilę. W 13 min. po ofiarnym dośrodkowaniu debiutującego w dzisiejszym spotkaniu Lisowskiego bramkarza gospodarzy pokonał Burda, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Po zdobyciu pierwszej bramki nasi piłkarze „poszli za ciosem”. W 22 min groźny strzał oddał Bodnar, jednak piłka minęła prawy słupek golkipera gospodarzy. Mimo przewagi świdniczanie popełniali wiele strat w środku pola, jednak kontry Tęczy, ani razu nie zagroziły bramce strzeżonej przez Wójcika.
Druga część gry rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Żadna z drużyn nie potrafiła poważnie zagrozić bramkarzowi rywali. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili świdniczanie w 63 min., ale strzał aktywnego dzisiejszego dnia Bodnara minął słupek bramki Motykiewicza. Od tej pory nasi piłkarze kontrolowali przebieg gry nie stwarzając żadnych okazji na podwyższenie rezultatu, ale co najważniejsze nie pozwolili gospodarzom na zdobycie wyrównującej bramki.
Zawodnicy Polonii/Sparty Świdnica zwycięstwem w Krośnie Odrzańskim przerwali fatalną serię siedmiu meczów bez zwycięstwa. Choć styl gry, jaki zaprezentowali w dzisiejszym spotkaniu świdniczanie nie zachwyca to najważniejsze są 3 punkty. Według starego porzekadła lepiej przecież brzydko wygrywać, niż pięknie przegrywać.
Polonia/Sparta: Wójcik - Niewiadomski, Bielski, Kotlarz, Błaszczyk, Furmankiewicz, Goździejewski, Bodnar (70’ Surnik), Burda, Lisowski (79’ P. Marszałek), Urban (89’ Śmiałowski)