Gmina Marcinowice jest w dość trudnym położeniu, co wynika m.in. z realizacji kosztownego zadania, jakim jest kanalizacja gminy bez udziału środków zewnętrznych – Niestety, co jest rzadkością w polskich samorządach, w poprzedniej kadencji podjęto decyzję o budowie kanalizacji ze środków własnych gminy – mówi Władysław Gołębiowski.
W związku z realizacją przez Zakład Usług Wodnych i Komunalnych Sp. z o.o inwestycji kanalizacji gminy zaplanowano wniesienie wkładu pieniężnego do tej spółki w latach 2015-2016 na łączną kwotę 5 340.000,00 zł. Na chwilę obecną zrealizowano wkład w wysokości 1 055 000,00 zł.
Oprócz dokapitalizowania spółki ZUWiK w latach 2015-2016, zaplanowano spłatę zobowiązań z tytułu pożyczek i obligacji na 2015 r. w wysokości 1 601 000,00 zł, a na 2016 r. – w wysokości 1 331 000,00 zł
– Przy budżecie rocznym rzędu 19 mln zł jest to poważne obciążenie – mówi wójt. – Dlatego przed nami bardzo trudne zadanie, niemniej jednak starania i moje, i Rady Gminy zmierzają w takim kierunku, abyśmy jednak mogli sięgnąć, i to dość szeroko, po środki dostępne w roku przyszłym.
Przygotowania gminy polegają głównie na zabezpieczeniu funduszy na udział własny, który w tym rozdaniu będzie dość wysoki, bo wyniesie, w zależności od rodzaju zadania, średnio aż 37%. – Chcemy również skorzystać z następnej promesy na usuwanie skutków powodzi, a to oznacza, że potrzebujemy wkład własny w wysokości 20%. Dobrze układa nam się współpraca z Aglomeracją Wałbrzyską i tu też mamy szanse na pozyskanie pewnych funduszy, mimo że nie spełniamy jako niewielka gmina wiejska wielu kryteriów – dodaje Władysław Gołębiowski. – Na to wszystko musimy znaleźć pieniądze w budżecie. Ale znajdziemy je, bo to ostatnia szansa na pozyskanie funduszy zewnętrznych.
Dlatego inwestycje, jakie gmina planuje wykonać dzięki funduszom z zewnątrz, będą miały na celu szeroko pojęte oszczędności – zarówno w sołectwach, jak i w jednostkach podległych. – Przyjdzie bowiem taki czas, kiedy już nie będzie możliwości sięgać po fundusze unijne, więc trzeba działać, tak aby przyszłe obciążenia budżetu były jak najmniejsze – podkreśla wójt. – Potrzeby będą przecież zawsze i skądś trzeba będzie brać fundusze, aby je zaspokajać. Oszczędności mają więc duże znaczenie dla przyszłości samorządów.