Pani Elżbieta to także miłośniczka robótek ręcznych, a spod jej rąk „wychodzą” piękne stroiki i ozdoby świąteczne. Jest świetną rozmówczynią, zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Z miłością opowiada o swoich roślinach, które pielęgnuje w ogródku. To kobieta, która żadnej pracy się nie boi. Pomaga także swojemu mężowi w pracy na roli, a na łamach gazety, opowiedziała nam o swoich pasjach. W naszym cyklu „Ludzie z pasją” wywiad z Panią Elżbietą Pałac, która w tym roku została nagrodzona w konkursie na „Najpiękniejszy przydomowy ogród”.
→ W tegorocznym konkursie na „Najpiękniejszy przydomowy ogród” zajęła Pani drugie miejsce. Jaki jest przepis na piękny ogród?
Sztuka ogrodowa to nie tylko piękno, ale i sporo pracy. Piękny ogród to marzenie każdego, kto posiada choć skrawek terenu przy domu lub dopiero kupuje pod niego działkę. Ale tak naprawdę, to, jak ma wyglądać wymarzony ogród zależy przede wszystkim od naszej wyobraźni. W moim ogrodzie mam blisko 100 sztuk samych hortensji, począwszy od drzewiastych, ogrodowych, po bukietowe i pnące. Nie są to proste kwiaty w uprawie, trzeba je codziennie podlewać, często atakuje ich przędziorek lub jakiś grzyb czy robactwo. Oprócz hortensji, kwitną w moim ogrodzie także róże, begonie, fuksje, żurawki, ciemierniki bordowe i białe, lilie, mieczyki, astry i wiele innych gatunków roślin. Jest ich tak dużo, że często śmieję się, że kwiaty zaglądają do mojej sąsiadki. Uprawiam także warzywa. Ale przyznaję, że w pracach ogrodowych pomaga mi także mąż Zygmunt i zięć, który często kosi trawę. Mogę na nich zawsze liczyć. Sama też wspieram moich najbliższych, dlatego jeżdżę ciągnikami rolniczymi i innymi dużymi składami, kiedy jest mnóstwo pracy w polu.
→ Czy praca w ogrodzie to przyjemność czy konieczność?
Mieć ogród to jedna sprawa, dbać o niego - druga. Lubię opiekować się ogrodem, lubię jak mnie potrzebuje. Uwielbiam obserwować jak z małego nasionka wyrasta przepyszne warzywo oraz jak rozkwitają kwiaty. Daje mi to natchnienie. A gdy siadam z kubkiem kawy i patrzę na to, co mnie otacza, pomysły same wpadają mi do głowy. Moje poczucie własnej wartości i indywidualności wrasta, gdy częstuję innych tym, co udało mi się wyhodować. Lubię też dzielić się sadzonkami. Dawanie bardzo uszczęśliwia i sprawia, że czuję się potrzebna. Choć nie jest to łatwa praca, sprawia ogrom przyjemności. Moją odpowiedź podsumuję jednym przysłowiem: „Chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się, chcesz być szczęśliwy tydzień - ożeń się, chcesz być szczęśliwy całe życie - zostań ogrodnikiem”.
→ Jest Pani także miłośniczką robótek ręcznych. Tworzy Pani cuda z papieru. Skąd taka pasja?
Wiosną i w lecie mój czas zajmuje praca w ogrodzie, a zimą bardzo lubię przygotowywać stroiki na cmentarz, ozdoby świąteczne czy pisanki. Wszystko robię sama. Zaczęło się tak naprawdę od robienia pisanek. Najpierw skrobałam wzory na pisankach, robiłam też pisanki opolskie, z gęsi, próbowałam dziurki robić w jajkach, także metodą decoupuge. Śmieję się, że wszystko co było ładne, to zawsze rozdałam po rodzinie i znajomych. Nawet czarny wzór robiłam na pisankach i cieszyły się one dużym wzięciem. Kilka lat temu wygrałam konkurs na najpiękniejsze pisanki, który był organizowany przez Gminne Centrum Kultury i Sportu w Żarowie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magdalena Pawlik
