Gmina Jaworzyna Śląska: Szlachetna Paczka: działy się cuda

- Weekend Cudów Szlachetnej Paczki to nie jest coś, co da się zamknąć w jednym zdaniu. To ogrom emocji — wzruszenie, radość, zmęczenie, wdzięczność, czasem łzy, a przede wszystkim poczucie sensu. Spotkania z ludźmi, którzy dają z całego serca i ze świadomością, że dobro naprawdę się wydarza. To był weekend intensywny, prawdziwy, poruszający. Taki, który zostaje w głowie i w sercu na długo. Dziękuję moim wolontariuszom (Ani, Justynie, Klaudii, Kamili i Przemkowi), bez Was by się to wszystko nie udało. Razem stworzyliśmy coś wyjątkowego – dobro, które ma ogromną moc i zostaje w sercach na długo. Rodziny, które otrzymały pomoc, były ogromnie wzruszone i zaskoczone ilością prezentów. Nie brakowało łez szczęścia, uśmiechów i słów wdzięczności — to właśnie te chwile pokazują, jak wielką wartość ma bezinteresowna pomoc. Dziękuję darczyńcom za otwarte serca, hojność i chęć niesienia dobra. To dzięki Wam te rodziny mogły poczuć, że nie są same, a święta stały się naprawdę wyjątkowe. Dziękuje każdemu, kto dołożył swoją cegiełkę. Razem tworzymy dobro – relacjonuje koordynatorka Szlachetnej Paczki w naszej gminie Joanna Kuczyńska. – Podczas Weekendu Cudów szczególnie urzekły mnie dwa momenty, które na długo zostaną w moim sercu. Pierwszy to radość małego chłopca, który z zachwytem odkrywał LEGO i inne drobiazgi przygotowane dla niego i jego rodziny. Jego szczęście było tak wielkie, że nie potrafił go powstrzymać — z radości wskoczył na ręce wolontariuszki, obdarzając ją najszczerszym uśmiechem. W tej chwili było widać, jak niewiele potrzeba, by podarować komuś prawdziwą radość. Drugi moment był cichy, ale równie poruszający. Starsza kobieta, wzruszona i przepełniona emocjami, nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa. Najbardziej marzyła o nowym różańcu, bo jej własny był już zniszczony i przerwany. Gdy dostała do rąk małą paczuszkę z różańcem, przytuliła ją do serca i przez cały czas nie wypuszczała z rąk. Ze łzami w oczach dziękowała, powtarzając, że nigdy w życiu nie dostała tylu prezentów. Te dwa obrazy przypomniały mi, jak ogromną moc ma dobro i jak bardzo potrafi zmienić czyjś świat — choćby na jeden, wyjątkowy weekend.