Później do stołów w jadalni zasiadło około stu osób, w tym osiemdziesięciu pięciu pensjonariuszy i zaproszeni goście z Towarzystwa Pomocy im św. Brata Alberta „Koło”. Był również biskup, jak co roku.
Atmosfera panowała powściągliwa, żadnych widocznych emocji. Akompaniował zespół ludowy „Dobromierzanie” z gminnego ośrodka kultury w Dobromierzu, wykonując kolędy, piosenki ludowe i „Barkę”. Okazało się, że brakuje miejsc, więc szybko nakryto nowy stół i przyniesiono krzesła z innych pomieszczeń.
- To już taka bardzo miła tradycja naszego spotkania wigilijnego - mówił biskup – Pragnę wyrazić wdzięczność wszystkim tym, którzy zatroskani są o to schronisko, którym leży na sercu los ludzi samotnych, zagubionych, tych, którym się gorzej powodzi. Nie mówcie, że wszystko w życiu już za wami. Nieprawda. Trzeba żyć w czasie, który jest przed nami. Życzę, aby ten dom był dla was miejscem odrodzenia i wejścia w nowe życie.
Po słowach biskupa podzielono się opłatkiem. Zespół przygotował krótkie jasełka. Na stołach znalazły się: barszcz, ryba, pierogi, ciasto, owoce i inne dobre rzeczy.
- Chciałoby się, żebyśmy się codziennie w takich warunkach spotykali, ale nie w naszym towarzystwie, tylko pośród najbliższych – mówił wiceprezes „Koła”, Michał Ossowski. – Ale póki co, życie jest, jakie jest, są także przyczyny obiektywne, a my jesteśmy od tego, żeby wszystkich zadowolić, co jest bardzo trudne. Życzę wam, żeby wasze grono się co roku zmniejszało, ale tylko dlatego, że będziecie odchodzić na swoje. - Były prezydent, Bolesław Marciniszyn, dodał: - Odkąd powstało to schronisko, ludzie w Świdnicy nie umierają na mrozie. – Spośród mieszkańców nikt nie zabierał głosu.
Od pani prezes Gabrieli Kowalczyk dowiedzieliśmy się, że w przyszłym roku będzie miał miejsce jubileusz dziesięciolecia. – Zapraszam wszystkich dzisiejszych gości. 15 grudnia minęło 9 lat od oficjalnego rozpoczęcia naszej działalności. Chcielibyśmy otworzyć schronisko dla bezdomnych kobiet. W tej chwili przebywa u nas pięć pań i jeden pokój nie jest w stanie pomieścić więcej. Wiemy, że jest taka potrzeba i będziemy się starać, aby to schronisko powstało właśnie z okazji naszego dziesięciolecia. Rozmawiałam z radą miasta, myślimy o zakupie budynku do remontu. To są moje marzenia na najbliższą przyszłość.