Po raz drugi w ciągu zaledwie miesiąca zostały ukradzione sterowniki do lamp. Tym razem na naprawę trzeba będzie długo poczekać.
Kierowcy muszą nastawić się na korki w szczycie i ogromne problemy ze skrętem w lewo. Zainstalowanie nowych sterowników po poprzedniej kradzieży kosztowało aż 33 tysiące złotych. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, która zarządza światłami, nie wie jeszcze, skąd wziąć ponownie tak dużą sumę. - Miasto nie może się dołożyć, ale bardzo naciskamy na jak najszybsza naprawę – zapewnia Waldemar Wall z wydziału komunikacji UM.Oczekiwanie w najgorszym przypadku może potrwać nawet miesiąc.
Kierowcy mają poważny problem, a złodziej żadnego zysku. Ukradzione modemy nie nadają się do wykorzystania w żadnych innych urządzeniach.. Nie wiadomo, jak skrzynkę ze sterownikami zabezpieczyć. Być może na placu Wolności pojawi się monitoring.