Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 1446
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Babcie i dziadkowie biesiadowali

Piątek, 22 stycznia 2010, 20:10
Aktualizacja: 20:13
Autor: MaS
Świdnica: Babcie i dziadkowie biesiadowali
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Szkoła Policealna Służb Publicznych tradycyjnie zorganizowała dziś w klubie Bolko XI Biesiadę Babć i Dziadków.

Na zaproszonych 150 osób dotarła przeszło setka. Na tych, którzy przyszli, czekał poczęstunek i loteria – można było wygrać masaż. Bez żadnych podtekstów, chodziło o masaż kręgosłupa.

Dopisali za to goście oficjalni: był prezydent Wojciech Murdzek oraz osoby reprezentujące instytucje społeczne: Monika Król z MOPSu, Łukasz Kołakowski z DDP „Przystań”, prezes Związku Emerytów i Rencistów Józef Rataj, prezes Świdnickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Limba” Bogumiła Barańska i wiceprezes Uniwersytetu III Wieku Halina Borkusz.

Jako pierwszy głos zabrał prezydent: - Zawsze z wdzięcznością patrzę na tych, którzy taką inicjatywę przygotowują i wprowadzają w czyn. Dobrą polską tradycją jest spotkanie się przy stole i wspólne biesiadowanie, jak w rodzinie. – Prezydent życzył babciom i dziadkom, żeby ciepła rodzinnego było w ich życiu zawsze dużo i nigdy nie zabrakło wdzięczności i życzliwości młodszych pokoleń, na którą sobie zapracowali.

Potem głos zabrała gospodyni, Krystyna Lasek, dyrektor SPSP, dziękując urzędowi miasta za fundusze do realizacji tego przedsięwzięcia. Podkreśliła też emocjonalny aspekt obecności dziadka i babci w życiu dziecka i ich rolę skarbnicy mądrości życiowej. – XII Biesiada będzie miała hasło przewodnie „Nowoczesna babcia i nowoczesny dziadek”, bo telefon komórkowy, komputer, sztuki walki nie są już dla wielu z państwa czymś, co odstrasza. Może czas zaprezentować się publicznie – mówiła pani dyrektor.

Do życzeń dla babć i dziadków oraz podziękowań dołączyły się Bogumiła Barańska i Lucyna Piątkowska z „Przystani”. Zebrani otrzymali symboliczne upominki. Gwoździem programu był występ zespołu „Krąg”, który szybko zmieniając kostiumy odtańczył przed zebranymi dostojny polonez Ogińskiego i biały mazur – w ułańskich mundurach – a następnie w strojach ludowych krakowiaka i weselne tańce żywieckie. Podłoga wytrzymała, oklaskom nie było końca. W antraktach występowały dziewczynki z zespołu „Mały Boleścin” zabierając widzów na pokaz mody, plażę i zawody sportowe. Maria Skiślewicz opowiadała o pięknej i strasznej Wenezueli. – Kiedy już mieliśmy jechać na Okęcie, pani Lasek jako jedyna przyszła nas pożegnać i dała nam tego aniołka, żeby nas strzegł i żeby nam się nic nie stało. W drodze powrotnej trafiliśmy na okropne turbulencje, ściskałam cały czas tego aniołka, odpadł mu łepek, ale i tak go nie oddam – mówiła wzruszona pani Maria.

W dalszych częściach programu Lidia Stańczyk czytała swoje wiersze, Lucyna Piątkowska zdradziła przepis na nalewkę, a kółko taneczne z Uniwersytetu III Wieku odtańczyło Zorbę. Mimo chłodu na dworze na spotkaniu panowała ciepła atmosfera.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group