„Komedia o gwiazdce” wystawiona przez amatorski teatr, którego historia sięga początków XIX wieku, a występował już we Francji i Belgii, ukazywała historię Narodzenia w postaci ożywionej mechanicznej szopki, podobnej do tych, jakie znamy choćby z Wambierzyc. Były tam rzeczywiście zabawne momenty, na przykład niepokój św. Józefa na wieść, że urodzi mu się syn, ale on nie będzie jego ojcem lub reakcja ubogich pasterzy na pomysł obdarowania małego Jezusa – przeprowadzili kwestę na ten cel wśród publiczności. Bardzo ciekawe były osioł i wierzchowce trzech Mędrców. Przy okazji można było poznać repertuar czeskich kolęd.
W poniedziałek trójka gości z Trutnova sprzedawała biżuterię z minerałów, a wczoraj pojawiły się z ozdobami świątecznymi pani Špůrova i pani Kopecká, prezentując małe koszyczki wyplatane ze słomy, stroiki z huby wyłożone mchem, zdobione muszelkami, orzechami, szyszkami i liśćmi, świeczki, haftowane cudeńka na choinkę, oraz ciepłe szaliki i czapki zrobione przez „babiczkę” koleżanki. Czy one też zmarzły? – Nie, jest perfekt. – odpowiada pani Špůrova. Mają na stoisku kominek, czyli grzejnik elektryczny. Trochę sprzedały, są zadowolone. Miały szczęście, że nie trafiły na mróz.
