Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 1842
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Coolturalnie ze świdniczką– 'Mój tydzień Marilyn"

Sobota, 26 maja 2012, 8:31
Aktualizacja: Niedziela, 6 lipca 2014, 14:00
Autor: Karolina Kurban
Świdnica: Coolturalnie ze świdniczką– 'Mój tydzień Marilyn"
Fot. użyczone
Są różne rodzaje miłości. Ta matczyna: od poczęcia aż po grobową deskę, platoniczna, taka bezinteresowna, przyjacielska, wolna od pożądania, ale i eros, twórcza, sentymentalna, pragnąca coraz to większej więzi...

Colin Clark w swoich zwierzeniach nie opisuje żadnych z nich, choć każdą z osobna. Staje się matką, przyjacielem, a ponadto jak nastolatek przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Oczarowany poznaje i opisuje Marilyn jako kobietę z uczuciami, rozterkami i marzeniami, bez zbędnej mitologizacji i kultu Marilyn jako pewnego rodzaju marki, wolną od legend światowego kina lat 50. i 60. XX wieku.

Podczas kilkudniowej przygody Colina Clarka z gwiazdą, przygląda się jej wzlotom i upadkom, stając się bratnią duszą w czasie kręcenia filmu „Książę i aktoreczka”. Widzi, jaką presję wywiera na niej wytwórnia, a także mąż, dla które staje się rozczarowaniem. Osamotniona, rozgoryczona, pragnie akceptacji, wie, czego od niej oczekują, ale gdy nie potrafi tego spełnić załamuje się, popada w liczne depresje. Traci swoją wolność czy nawet tożsamość, sterowana i manipulowana przez wszystkich wokół. Chcąc uszczęśliwić innych, okalecza swoją duszę, coraz bardziej się załamując, szukając oparcia właśnie w młodziutkim chłopaku pełniącym funkcję trzeciego asystenta reżysera – Colina Clarka. I choć wie, że bardzo podoba się Colinowi, jest bardzo zaskoczona, że nie traktuje jej przedmiotowo, chcąc przeżyć z nią przelotny romans. Daje jej chwile szczęścia, na które zasługuje z dala od aparatów i kamer. Dzięki niemu oddala się od myśli niespełnienia, przygnieciona potęgą sławy i presją ekipy filmowej. Książka, jak jedna z niewielu pokazuje Marilyn jako człowieka, a nie ikonę, symbol seksu, znany na całym świecie. Colin Clark dzieląc się z czytelnikiem swoimi przemyśleniami i doświadczeniami jest wolny od zakłamania, wyolbrzymiania, dlatego swoją szczerością, ale i skromnością przykuwa uwagę. To doskonała analiza psychiki kobiety miotającej się pomiędzy sławą, a pragnieniem miłości.

Gorąco polecam, nie tylko fanom Marilyn Monroe.

„Mój tydzień z Marilyn” Colin Clark, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group